Weszłam do domu trzaskając drzwiami i rzucając torbę w przedpokoju.
- Hej! Auto całe? Okna nie wybite? Nie było żadnego Projectu X ani listonosza?
- Co ty bredzisz?- z kuchni wysunęła głowę Malory.
- Co robisz?- dołączyłam do niej.
- Władam łyżką w królestwie śmieci- kuzynka wzruszyła ramionami.
- Daj to! Nie jesteś godna by to trzymać!- wyrwałam jej łyżkę i wygoniłam z kuchni- Daj mistrzowi popracować!
- A tak w ogóle to co jesteś w takim dobrym humorze, co?
- Spotkałam przyjaciela- wyszczerzyłam ząbki.
- Też takiego porąbanego jak ty?
- Nie AŻ tak, ale prawie.
Hmm... Okay... Co ugotować? Nie ma tu świnek morskich (tak! w Peru je się świnki morskie, smakują jak kurczak, a piecze się je w całości, tak że mają łepek, oczy i łapki), więc zdecydowałam się na własną wersję ceviche, czyli ryba w zalewie z limonek i chili. Chili, chili i jeszcze raz chili! Wszędzie je dodaję. Tak jak bitą śmietanę. Może by dodać do niej właśnie chili...? Trzeba spróbować, ale potem. Gdy wstawiłam mięso do piekarnika, po kuchni rozniósł się piękny zapach. Jak w domu...
- Co tak pachnie?- usłyszałam głos Carol zbiegającej z góry.
- Ceviche!
- WTF?
- Masz, spróbuj-postawiłam przed kuzynkami talerze i patrzyłam jak wsuwają. Po chwili przestały i popatrzyły na mnie.
- Jest zatrute?- spytała niepewnie Mal.
- Nie, no co wy! Gdybym miała was zabić, zrobiłam bym to w trochę inny sposób. Zwabiłabym was do jakiegoś ciemnego i ciasnego pomieszczenia, a na podłodze walałyby się szczątki lalek, jak na tej wyspie, a was dwie... - nie skończyłam, bo dziewczyny naprawdę zbladły.
- Żartowałam! To jest rodzaj łapówki. A teraz: co wiecie o zespole One Direction?
- Yyy... Że to chyba najbardziej znany boysband w całej Anglii? A nawet na świecie?- ni to powiedziała, ni to spytała Caro.
- I że biją wszelkie rekordy: popularności, sprzedanych płyt, hitów...
Fuck. Fuck, fuck i jeszcze raz fuck! Nie wiem, co robić. Okazuje się, że jestem przyjaciółką chłopaka, który ma tysiące, miliony, miliardy i biliardy fanek na całym świecie! Fuck. Ale to nic. Mam nadzieję, że też dla niego.
- A co tak wypytujesz?- spytała podejrzliwie Carol.
- Czekaj... To ma związek z tym twoim "przyjacielem"?- Mal dobrze kojarzy- Kto to?
- Kiedy mieszkałam w Bradford i chodziłam do szkoły, przyjaźniłam się z takim jednym. I dziś się okazało...
- NAZWISKO!- wrzasnęły obydwie kuzynki.
- Zayn Malik.
Nie spodziewałam się ich reakcji. Malory zaczęła się walić po głowie i powtarzać O shit, shit, shit! a Caro wyglądała nerwowo przez okna. A mówią, że to ja jestem walnięta.
- Nikt was nie widział? Inaczej i ty i on będziecie mieli problemy- powiedziała zatroskana Caro. W sumie ma rację. Są brukowce, strony internetowe i wiele wyobraźni... Ale od kiedy takie rzeczy mnie obchodzą? To tylko dawny przyjaciel, nie ma w tym nic złego!
- Wyluzuj mamo- poklepałam kuzynkę po ramieniu- Swoją drogą, gdybyś była matką, już dawno odebraliby ci prawa rodzicielskie albo twoje dziecko utopiłoby się w kałuży- wpadłam w atak śmiechu razem z Malory. Powlekłam się na górę do swojego pokoju. Zdążyłam się już w nim nieźle zadomowić. Wszędzie walały się rysunki i inne prace, moja ukochana i zdechła roślinka stała na oknie a na ścianie, o którą oparte było łóżko rozwiesiłam śliczną chustę z Indii. Jak w domu. Ogarnęłam się i rozpakowałam zakupy, czyli wywaliłam opakowania, a je wrzuciłam do szafy. Walnęłam się na łóżko i wrzasnęłam na cały dom "Dobranoc!!!" i już chciałam zasypiać, kiedy wpadłam na pomysł i wysłałam SMS do Zayna:
A po chwili dostałam kolejnego:
A taki ciekawski jesteś, co? A ciekawe co z tą jego dziewczyną? Kiedy wtedy coś wspomniałam, spuścił wzrok i zmarkotniał... Rzuciła go! Jakaś pinda go rzuciła! Jak można rzucić chłopaka, który który sadza ludzi na drzewie?! Ciekawe, co zrobił? Zapikał telefon. "Hah, so no? Not suprise XD Meet somewhere tomorrow. I'm not workin" Czemu nie? Jeszcze trochę pogadamy. "Okay, bye and tell your buddies about ya on Animal Planet!" A potem zasnęłam z telefonem w ręku.
_____________________________________________________________________________
Jak? Komentować ludzie, bo ten mi nie wyszedł ;c Ale może inne bd lepsze XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz